niedziela, 17 listopada 2013

5 rozdział

WIEC TAK DAJĘ PROSZONĄ DEDYKACJĘ DLA MOJEJ KOLEZANKI Z ASKA KTÓRA TAKŻE JEST FANKĄ MICHAELA SANDRA PROSZE <33,
TEN ROZDZIAŁ JEST WŁĄSNIE DLA CB :D




Gdy zjadłam obiad nie wiedziałam co robić rozsiadłam się wygodnie na kanapie i włączyłam TV. Leciała „Gorzka prawda „ mój ulubiony odcinek o patologii, ale jak zwykle ktoś lub coś musiał mi przeszkodzić. Zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Diana, idź otwórz proszę- krzyknął tata z kuchni.
- no ok. , gr.… - odpowiedziałam pochmurnie. Poszłam otworzyłam drzwi, a za nimi stał Michael.
- Co ty tu robisz ?!- krzyknęłam – po co tu przyszedłeś- ściszyłam gwałtownie głos bo przypomniałam sobie o tym, że mój tata jest w domu. Michael nagle się uśmiechnął od ucha do ucha, tak słodko jak zawsze, a gdy ja widzę jego uśmiech uśmiecham się z nim– Dobra Mike, o co chodzi ? – zapytałam uśmiechając się.
- Nudziło mi się i poprosiłem twoją babcię o to by mi powiedziała gdzie mieszkasz i postanowiłem cię odwiedzić – rzekł Michael ale dodał – Nie cieszysz się ?
- Diana kto przyszedł ?!- nagle zawołał tata – czy to nasz sąsiad ? – spojrzałam na Michaela
- Cieszę się bardzo, że przyszedłeś, ale sam widzisz wiesz, że mój tata nie może nic o tym wiedzieć, zadzwoń do mnie później- powiedziałam, a Michael pokiwał głową i poszedł. Poszłam do pokoju i tata na mnie patrzył.
- Kto to był ? – od razu zapytał tata.
- Listonosz, pomylił domy – szybko coś wymyśliłam ale tata nie odpuszczał.
- Długo z nim rozmawiałaś, Diana powiedz prawdę- tata spojrzał mi głęboko w oczy.
- Naprawdę, czemu mi nie wierzysz ?!- tata ciągle na mnie patrzył, ale w końcu odszedł, a ja odetchnęłam z ulgą. Pobiegłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko. Byłam zmęczona to wszystko mnie przerastało. Nie rozumiałam wszystkiego , a miałam tyle pytań do Michaela, że nie wiedziałam od czego zacząć.
- Diana, Diana , Diana !!!- nagle obudził, mnie krzyk, wiec spałam, zasnęłam to wszystko mnie tak zmęczyło, że musiałam zasnąć. To był tata on mnie budził. – Diana spóźnisz się miałaś jechać na wycieczkę ! – dodał tata. Zupełnie o niej zapomniałam , ale nie miałam ochoty na nią jechać.
- Tato … hmmm .. trochę źle się czuje- wymyśliłam – chyba mam gorączkę – brnęłam jeszcze w to kłamstwo. Tata przyłożył rękę do czoła.
- Może masz ,może nie masz ale jak nie chcesz nie musisz jechać- rzekł tata, nie spodziewałam się że tak łatwo odpuści, ale cieszyłam się z tego. – śpij jeszcze – dodał i pocałował mnie w czoło. Chwile po tym gdy wyszedł z pokoju zadzwonił do mnie telefon.
- Halo – powiedziałam.

- Halo, hej Diana jak tam noc – to był Michael. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz