TEN ROZDZIAŁ JEST WŁĄSNIE DLA CB :D
Gdy zjadłam obiad nie wiedziałam co robić rozsiadłam się
wygodnie na kanapie i włączyłam TV. Leciała „Gorzka prawda „ mój ulubiony
odcinek o patologii, ale jak zwykle ktoś lub coś musiał mi przeszkodzić.
Zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Diana, idź otwórz proszę- krzyknął tata z kuchni.
- no ok. , gr.… - odpowiedziałam pochmurnie. Poszłam
otworzyłam drzwi, a za nimi stał Michael.
- Co ty tu robisz ?!- krzyknęłam – po co tu przyszedłeś-
ściszyłam gwałtownie głos bo przypomniałam sobie o tym, że mój tata jest w
domu. Michael nagle się uśmiechnął od ucha do ucha, tak słodko jak zawsze, a
gdy ja widzę jego uśmiech uśmiecham się z nim– Dobra Mike, o co chodzi ? –
zapytałam uśmiechając się.
- Nudziło mi się i poprosiłem twoją babcię o to by mi
powiedziała gdzie mieszkasz i postanowiłem cię odwiedzić – rzekł Michael ale
dodał – Nie cieszysz się ?
- Diana kto przyszedł ?!- nagle zawołał tata – czy to nasz
sąsiad ? – spojrzałam na Michaela
- Cieszę się bardzo, że przyszedłeś, ale sam widzisz wiesz,
że mój tata nie może nic o tym wiedzieć, zadzwoń do mnie później- powiedziałam,
a Michael pokiwał głową i poszedł. Poszłam do pokoju i tata na mnie patrzył.
- Kto to był ? – od razu zapytał tata.
- Listonosz, pomylił domy – szybko coś wymyśliłam ale tata
nie odpuszczał.
- Długo z nim rozmawiałaś, Diana powiedz prawdę- tata
spojrzał mi głęboko w oczy.
- Naprawdę, czemu mi nie wierzysz ?!- tata ciągle na mnie
patrzył, ale w końcu odszedł, a ja odetchnęłam z ulgą. Pobiegłam do swojego
pokoju i rzuciłam się na łóżko. Byłam zmęczona to wszystko mnie przerastało.
Nie rozumiałam wszystkiego , a miałam tyle pytań do Michaela, że nie wiedziałam
od czego zacząć.
- Diana, Diana , Diana !!!- nagle obudził, mnie krzyk, wiec
spałam, zasnęłam to wszystko mnie tak zmęczyło, że musiałam zasnąć. To był tata
on mnie budził. – Diana spóźnisz się miałaś jechać na wycieczkę ! – dodał tata.
Zupełnie o niej zapomniałam , ale nie miałam ochoty na nią jechać.
- Tato … hmmm .. trochę źle się czuje- wymyśliłam – chyba mam
gorączkę – brnęłam jeszcze w to kłamstwo. Tata przyłożył rękę do czoła.
- Może masz ,może nie masz ale jak nie chcesz nie musisz
jechać- rzekł tata, nie spodziewałam się że tak łatwo odpuści, ale cieszyłam
się z tego. – śpij jeszcze – dodał i pocałował mnie w czoło. Chwile po tym gdy
wyszedł z pokoju zadzwonił do mnie telefon.
- Halo – powiedziałam.
- Halo, hej Diana jak tam noc – to był Michael.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz