wtorek, 1 kwietnia 2014

21 rozdział

- Za co znowu ? – wtrąciłam się.
- No bo cię tym krzywdzę – posmutniał Michael.
- Przecież ty mi pomagasz ! Dzięki tobie ciotka się nie czepiała.
- Wiem, ale nie robie tego tylko dlatego żeby ona dała ci spokój.
- A dlaczego ? – zapytałam.
- Bo … bo kocham cię – nagle zamarła taka cisza że było słychać jak mucha przelatuje po kuchni. Michael chwilę się zastanowił – kocham się jak rodzoną siostrę, jak siostrę jak Janet i chcę cię chronić, nie jak przyjaciel przyjaciela tylko jak brat siostrę – nie wiedziałam co powiedzieć, na początku jak Michael powiedział że mnie kocha, nie wiedziałam co myśleć, jednak coś do niego czuje nie jak do brata ale jak do no, do chłopaka. Chwile się zastanowiłam co mu odpowiedzieć, on mnie kocha jak siostrę a  ja go ogólnie kocham.
- Też cie kocham – odpowiedziałam i przytuliłam Mike’a. Przytulaliśmy się tak z dobrą minutkę. Michael nagle przerwał i zaproponował byśmy dziś obejrzeli film, jak zwykle horror. Gdy się już… ściemniło zrobiliśmy popcorn i usiadaliśmy na kanapie. Mike’a włączył jakiś horror i dołożył pilot.
- No to zapowiada się miły wieczór – powiedział i objął mnie ręką. Wtuliłam się w jego ramię i czułam się bezpiecznie. Za każdym strasznym momentem mrużyłam oczy i wtulałam się w niego. – Wiesz co Diana ? – zapytał Michael.
- Tak ? O co chodzi ?
- Wiesz że jutro jedziemy do Nibylandi. – otworzyłam szeroko oczy. Nie wiedziałam że te trzy dni zlecą się tak szybko. Ale to prawda jutro jedziemy. Zastanowiłam się chwile czy mój ojciec o tym pamięta ale cóż.
- Wiem wiem – odpowiedziałam. I znów zaczęliśmy oglądać horror. Nagle w filmie zdażyło się coś strasznego bo siekierą odrąbali głowę dziewczynie. Tak się przestraszałam i wrzasnęłam. Nagle usłyszałam jakby ktoś otwierał drzwi do mojego domu.
- Michael, co to ?! – przestraszyłam się.  Usłyszeliśmy klucze i powolne kroki. - Michael boję się ! – bałam się jeszcze bardziej. Mike’a wstał i poszedł sprawdzić kto lub co tam jest. Ten ktoś lub cos zbliżało się powoli w stronę Michaela po omacku nie było widać jego twarzy zupełnie jak w tym horrorze. Nagle światło się zapaliło i już wiedziałam kto to.

- TATO ?! – krzyknęłam.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~przepraszam że tak długo mnie nie było no ale cóż szkoła i szkoła :/ <3 miłego czytania :D