wtorek, 25 lutego 2014

20 rozdział

- Oj Diana, ty zawsze byłaś, taka wstydliwa – uśmiechnęła się ciocia – ale dobrze że sobie kogoś znalazłaś.  – Spojrzałam na Michaela a on się uśmiechnął. Czułam się jakby ktoś nagle wylał na mnie strumień zimnej wody. Dreszcze przeszły mi po całym ciele, od pięt aż po głowę.
- No to, nie chcę wam przeszkadzać a ni nic więc może sobie pójdę – zaproponowała ciotka.
- Bardzo Miło było panią poznać – powiedział Michael i pocałował ciotkę w rękę.
- Cóż za dżentelmen. – zaśmiała się ciotka i poszła. Gdy tylko zamknęła drzwi spojrzałam na Mike’a a on wybuchnął śmiechem.
- Co widzisz w tym takiego śmiesznego ? - spytałam zirytowana, a on nie przestawał się śmiać – Mike’a !-krzyknęłam on na chwilę ucichł ale znów się zaśmiał.
- Dobra, dobra – uspokoil się w końcu. – ale masz spoko ciocie – dodał.
- No chyba nie – zaśmiałam się.
Mam pytanie- powiedziałam równo z Michaelem – ty pierwszy – dodałam
- No więc, serio nie miałaś nigdy chłopaka ? – zszokował się Mike’a, a ja zrobiłam się czerwona jak burak. – bo wiesz… taka ładna i w ogóle – dodał, a ja czułam jak ze mnie paruje, gotowało się we mnie byłam taka czerwona.
- Tak – odpowiedziałam i spuściłam głowę w dół – teraz ja, więc dlaczego powiedziałeś że no…. No wiesz… jesteś moim… chłopakiem  ? – zapytałam nieśmiało.
- Tak w sumie to nie wiem, żeby cię bronić a z drugiej strony .. – nie dokończył, spojrzał w dół na swoje stopy i poruszył śmiesznie palcami od nóg – bo bardzo cię lubię wiesz ? – zapytał.
- Ja ciebie też – uśmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek. Nie wiem dlaczego to zrobiłam ale teraz już chyba byłam pewna w 1000% że się zakochałam. Michael uśmiechnął się i dodał.
- Możesz to powtórzyć ? – zapytał śmiejąc się. Już stałam na palcach i zbliżałam się do jego policzka kiedy on obrócił moją twarz i cmoknął mnie w usta. Oczywiście w tym czasie musiała wejść ciotka.
- Ups, przepraszam nie przeszkadzajcie sobie ja tylko torebki zapomniałam – powiedziała kiedy weszła. Spojrzałam na Mike’a a on był czerwony, ja z resztą też. Michael o dziwo złapał mnie za rękę i powiedział.
- Może odprowadzimy panią z Diną – zapytał Michael i przybliżył mnie do siebie.
- Nie ,nie dziękuje – odpowiedziała i poszła a Michael odsunął się ode mnie.

- Przepraszam- zaczął….






..........................................................................................................................................................................................
przepraszam ze tak malo ale szkoła i obowiązki :))